Discussion about this post

User's avatar
Don's avatar
Jan 3Edited

Poczułem się wywołany do tablicy, wiec popełnię tutaj mały coming out: od czasu twoich notatek nawiązujących do "starego, dobrego internetu" postanowiłem coś z tym zrobić i wdrożyłem kilka kroków naprawczych (nie - nie internetu, a swego codziennego życia):

1. W końcówce roku 2024 zainstalowałem sobie po raz pierwszy w życiu czytnik RSS. Niesamowicie poprawił moją efektywność korzystania z treści. I rozszerzył moje horyzonty. Przed czasami RSS w codziennym życiu sprawdzałem 2-3 popularne adresy szukając wiadomości ze świata. Po 1,5 miesiącu użytkowania, w swym feedzie (używam Feedbro), mam 12 adresów systematycznie zapełniającymi się ciekawą treścią. Liczba ta naturalnie rośnie.

2. Drugą sprawą jest pożegnanie się z social mediami (które absolutnie nie dawały mi nic w zamian straconego na nie czasu). Oczywiście brakuje mi nerdowskich grupek na FB, ale to mała cena za spokój duszy, brak rozedrgania ciągłymi wojenkami (Twtter...) i większą produktywność. No i zwrócony mi czas.

3. Walczę o odzyskanie swojego maila. Tutaj na razie ponoszę porażkę. Moim marzeniem jest posiadanie jakiejś rozsądnej równowagi pomiędzy mailami generowanymi z automatu, a wiadomościami od prawdziwych ludzi. Pierwszym krokiem było wypisanie się z większości śmieciowych subskrypcji (np. z tych wszystkich sklepów z których promocji nigdy nie skorzystałem). Drugim krokiem jest staranne pisanie dłuższych maili (skoro nie jestem w social mediach mam na to czas, a nie mam jak wyrażać się w sieci). Na razie tutaj procent odpowiedzi wśród moich znajomych jest mocno średni;). Ale nie poddaję się jak ten Don Kichote.

4. Podróżuję po zakamarkach dawnego internetu, które po prostu wymierają. Znalezisko z grudnia to ta naprawdę urocza strona sklepu komputerowego: http://computersbycampus.com/. Polecam zwłaszcza virtual tour (dostępny po kliknięciu zdjęcia sklepu).

Nie byłoby tych zmian i moich prób oraz tego przydługiego komentarza bez Ciebie Bartłomieju.

Sam rozumiesz, że proste serduszko zostawione pod tym teksem, a nawet kilka złotych za kawę mają mniejszy ładunek emocjonalny niż komentarz na 2136 znaków. Dziękuję i życzę najlepszego w 2025!

Expand full comment
Emil Oppeln-Bronikowski's avatar

Nie ma życia bez RSS. Tylko tak można uniknąć mącipola i harmidru Internetu. Od chyba ponad dekady mam ten sam zestaw. Na domowym serwerze czuwa rss2email, który o szóstej rano idzie zbierać nowinki, potem są one odfiltrowywane do folderu IMAP-a. Jak wstanę, niezależnie przy czym usiądę, mam swoją gazetę. Czytam, a jak skończę, to nie ma niczego więcej i nie muszę się już się szlajać po URLach.

Expand full comment
3 more comments...

No posts