14 Comments
User's avatar
Miłka O. Malzahn's avatar

Moja przygoda z substackiem to zaledwie parę tygodni. I próbuję tą drogą dać sygnał światu, że moją specjalizacją są felietony dźwiękowe ;) Z tym, że mi formuła ewoluuje w "rękach" :). Wiele się uczę, odbiorcy także płynąc innym nurtem niż ten do którego się przyzwyczailiśmy. Tematy - wciąż się pojawiają i w moim przypadku - poetyzuję świat coraz odważniej ;) . W porównaniu do pracy w redakcji - to jest strefa ciszy. Mało odbiorów, dużo skupienia i twórczej wolności. Aha - gdyby tego nie lubiła, to bym tego nie robiła, dlatego.. cóż - nadal będę publikować. Trzymam kciuki za listy do internetu! PS. jestem wypadkową doświadczeń cudownego, dziennikarskiego żywiołu lat 90-tych w Polsce i aktualnej dywersyfikacji. A wciąż płynę ;) a wielu zakotwiczyło daleko od tego zawodu.

Expand full comment
Adam Kolasa's avatar

200 obserwatorow - gratulacje! Mysle, ze Substack jest swietnym kanalem, ale niszowym, trudno zgromadzic duza baze czytelnikow. Czy z Twoich doswiadczen masz metody co jest najskuteczniejsze?

Druga rzecz to jezyk polski, zakladam ze na rynkach anglojezycznych latwiej zdobyc czytelnikow - jest ich po prostu wiecej.

Znasz konta polskie bardzo popularne na substacku?

Jesli chodzi o zdobywanie popularnosci, mysle ze substack powinien byc kanalem centralnym, a inne profile to satelity sciagajace ruch. Tyle, ze utrzymywanie satelit tez wymaga czasu i wysilku. Mi wystarcza glownie na substacka, a i to nielatwe.

Expand full comment
Bartłomiej Kluska's avatar

Problem w budowaniu społeczności / bazy odbiorców jest stary jak internet i nie ma tu dobrych rozwiązań, zwłaszcza od kiedy pozamykaliśmy się (pozamykano nas?) na platformach. Facebook nie chce, żebyś wyszedł poza Facebooka, więc nie pokaże ci posta z linkiem kierującym poza FB, a nawet jeśli pokaże, to i tak prawdopodobnie w niego nie klikniesz, bo nie po to scrollujesz po feedzie, żeby go opuszczać itd. Najtrudniej mają tu samodzielne blogi - kiedyś promowane linkami (blogroll) u innych bloggerów i wspierające pamięć użytkowników kanałami RSS - bo nie ma już zbyt wielu blogów i mało kto korzysta z czytników RSS. Poza tym - co też podniósł jeden z dyskutantów - nie pomaga Google, manipulując wynikami wyszukiwania i "chowając" niezależnych bloggerów.

Osobiście sądzę, że są tu dwie metody - albo, jak piszesz, mieć zestaw satelit "ściągających ruch", czyli Twitter, FB, Instagram itd., i poświęcać mnóstwo czasu na reklamowanie swojej twórczości (z nadzieją, że choć jeden z komunikatów się przebije i że ktoś kliknie w linka), albo - to rozwiązanie preferuję - po prostu pisać swoje, wierząc, że ktoś to w końcu zauważy. I poleci swoim znajomym.

Też uczestniczę w tym oddolnym, pozaplatformowym ruchu - jeśli widzę fajny post, od razu daję do niego linka. Gdybyśmy wszyscy tak robili, internet byłby lepszym miejscem.

Substack, choć wciąż niszowy, a do tego również zaczyna flirtować z algorytmami, wciąż jednak wspiera takie "ludzkie" polecenia i dlatego go lubię.

Expand full comment
Adam Kolasa's avatar

Racja, faktycznie platformy typu FB, Insta, są skoncentrowane na ruchu wewnątrz, dzięki za dobitne uzmysłowienie tego. Jeszcze podskórnie wierzę, że jeden dodatkowy kanał może przynieść nowych odbiorców, ale to bardziej moja intuicja. Być może to bardziej budowanie osobnej grupy odbiorców, na innej platformie. Wtedy popularność budujemy jakby wyspowo, niezależnie od siebie.

Trzymam kciuki za kolejne teksty i stawiam kawę za dobry wpis :)

Expand full comment
Don's avatar

Przeczytałem dziś ten komentarz odnośnie zasięgów i postanowiłem wkleić go tutaj🤗: https://substack.com/@danblank/note/c-52135119?r=18ay3k&utm_medium=ios&utm_source=notes-share-action

Expand full comment
Adam Kolasa's avatar

Dzięki, fajnie zobaczyć dowód w statystykach. Niezle, ze znalazł się tu Facebook, niewiele osób, ale jednak klika. Takiego rozkladu bym się spodziewał. Publikacja jest na substacku, idzie info mailem, ogromna wiekszosc czytelnikow bedzie z tych kanalow zazwyczaj.

Pewnie wspierac drugim kanalem nie zaszkodzi, tylko trzeba wygospodarowac na to czas. Na FB czy Insta pewnie mozna budowac popularnosc i liczyc na wieksze grono odbiorcow, bo dziala tu efekt skali - wiecej jest uzytkownikow tych mediow. No ale przychylam sie do Twojego spostrzezenia, ze to osobna grupa, ktora raczej poza insta nie wyjdzie.

Ja z kolei obserwuje Milosza Wiatrowskiego, ktorego poznalem przes Insta, a jest tez na Substacku i zaczynal chyba tutaj. Ale gdyby nie Insta, to bym na niego nie trafil. I przyznaje, jestem tylko followersem na Insta, tam gdzie go znalazlem.

Expand full comment
Bartłomiej Kluska's avatar

Jako puenta do naszej dyskusji traffic sources tego wpisu (wg statystyk Substacka):

email - 70%

substack app - 14%

direct - 12%

facebook.com - 3%

substack.com - 2%

Expand full comment
marcowy's avatar

Ja Cię czytam na smartfonie w apce Substacka, jednej z niewielu apek, w których nie wyłączyłem powiadomień.

Expand full comment
Bartłomiej Kluska's avatar

Substack też się zmienia, idąc w kierunku algorytmicznych polecajek, więc nie wiadomo, czy z tego nie wyjdzie drugi Twitter / Facebook, ale póki co siłą serwisu wciąż są ludzkie rekomendacje i samodzielne czytelnicze wybory, dlatego cieszmy się, póki mamy takie miejsce. Plus pojawia się tu coraz więcej ciekawych autorów, w tym polskich - czasem linkuję do nich w zakładce Notes.

Expand full comment
marcowy's avatar

Zastanawiałem się właśnie, jaki mają model monetyzacji. Zaglądam do tych artykułów z Twoich polecajek.

Expand full comment
Borys's avatar

Po pierwsze, cieszę się, że nie publikujesz w mediach społecznościowych – choćby z tego egoistycznego powodu, że tam byłbyś niedostępny dla mnie i innych osób, które z Twarzoksiążki i Ćwierkacza zrezygnowały (innych liczących się tekstowych SM chyba nie ma...?). Niestety, sporo ludzi mających wiele interesujących rzeczy do powiedzenia wybrało te właśnie kanały publikacji – ale obawiam się, że liczba lajków, które dostają, jest zdecydowanie wyższa niż liczba wnikliwych czytelników. Ale może po prostu im zazdroszczę, bo...

Po drugie, sam od prawie 20 lat prowadzę blog, który zgromadził zaledwie parę dziesiątek stałych czytelników. Czy chciałbym więcej? Pewnie, ale wiem, że to przegrana bitwa, bo obecnie niezależne blogi są nieguglowalne (nawet jeżeli będę jedyną osobą w internecie piszącą sporadycznie o określonym podpodtemacie). Jednocześnie uważam, że Twój argument „Substack bo newsletter” jest nietrafiony, ponieważ newslettera da się też ustawić na blogu (jako dodatek do RSS-a). Co nie znaczy, że Substack nie jest dobrym i przyjemnym wyborem.

Po trzecie i najbardziej konstruktywnie: Wydaje mi się, że najlepszym wyjściem z dylematu „zalgorytmizowane media społecznościowe czy nieguglowalne blogi?” mogłyby być... ziny. Bo jakby na to nie patrzeć, łączą zalety wszystkich kanałów (SM, blogi, newsletter, prasa drukowana) likwidując większość związanych z nimi problemów. Tyle tylko, że w epoce egocentrycznych feedów i jednoosobowych blogów wszyscy tak się zindywidualizowali, że może nikt nie miałby już ochoty na poddanie się procesowi redaktorskiej selekcji?

Expand full comment
Bartłomiej Kluska's avatar

Dziękuję za komentarz. Niewiele mogę dodać, bo właściwie ze wszystkim się zgadzam. Bloga znam, wiem, że nadal działa, a post Czym chata bogata uznaję za jeden z najciekawszych (i zarazem najdziwniejszych :)), jakie ostatnio czytałem. Dobrze, że Ci się chce. I paru innym blogowym niedobitkom - uniwersum joggerowe okazało się tu chyba w ogóle najwytrwalsze - też.

Co do zinów - oczywiście uwielbiam, natomiast poza kwestią indywidualizmu (po co redakcja itd., skoro mogę sobie sam opublikować u siebie) i promocji (jak w dobie SM dotrzeć do ludzi z informacją, że można pobrać kolejny numer), widzę tu jeszcze problem z kompletnie nieznaną młodemu pokoleniu formułą prasową. Że coś wychodzi np. jako miesięcznik, ma jakieś stałe działy itd. I są na to badania, nie tylko moje przeczucie, więc krótko mówiąc - zakładając dziś zina (albo pismo), skazujemy się tylko na starych czytelników, nowy nie przyjdzie.

Expand full comment
Don's avatar

OK. Zrobiłem szybki research i wyszło mi, że od listopada wpłaciłem 60 zł, przelewając 15 zł miesięcznie (w lutym zapomniałem zrobić przelewu🫢), no to ilu tych płacących może być? 5-10? Więc grzecznie proszę te 190 pozostałych osób, by pomyślały jak bardzo zajebisty content mogliby tutaj co tydzień przeczytać za te 5/10/15 zł miesięcznie z ich własnej kieszeni.

Expand full comment
Bartłomiej Kluska's avatar

Dziękuję - korzystając z okazji, już nie tylko zbiorczo, ale i indywidualnie, hojnemu darczyńcy. Oczywiście jest mi głupio zbierać pieniądze tą drogą - są na świecie bardziej potrzebujący (chore dzieci, zwierzęta w schroniskach itd.), a ja z głodu nie umrę, niemniej jeśli ktoś czuje potrzebę wsparcia skromnego pisarczyka i ma taką możliwość finansową - jest to naprawdę bardzo miłe :).

Expand full comment