13 Comments
User's avatar
Suza | Zuzia Kugiel's avatar

Porządek, który panował na forach internetowych to coś, za czym chyba tęsknię najbardziej. Do tego anonimowość, która sprawiała, że wypowiadałam się na forach swobodniej niż pod imieniem i nazwiskiem na social mediach (zwłaszcza w latach nastoletnich, gdy strach przed szyderą ze strony rówieśników był duży). I ten dreszczyk emocji, gdy z członkami mojego ukochanego forum spotkaliśmy się na żywo na koncercie!

Expand full comment
Daniel Štraub's avatar

Super post! U nas na uczelni było forum dla studentów na dzielenie się materiałami, pytaniami i doświadczeń z egzaminów. Nie wiem, czy działa teraz, ale pamiętam, jak co roku była zbiórka, by forum utrzymać, bo funkcjonowało ono bardzo długo. Pamiętam próbę transferu na FB, ale to nie to samo…

Expand full comment
zakius's avatar

niestety... od jakiegoś czasu discord jako tako obsługuje formułę forum, ale co z tego, skoro odkrywalność takich wątków jest żadna, a i samego serwera często nie da się odnaleźć?

to tak jakby forum nie tylko wymagało rejestracji do czytania, ale dodatkowo cała domena była zablokowana przed crawlerami...

Expand full comment
Simplex's avatar

Też bardzo ubolewam że fora upadły, stare forum Polygamii na zawsze w serduszku, ale ja najmilej będę wspominał niszowe, ale dość aktywne forum... krakowskiego sklepu internetowego PCProjekt które powstało na początku lat 00. Była tam mocna koncentracja nerdów i geeków z Krakowa i okolic, poznałem dzięki niemu masę ludzi z którymi do dziś się przyjaźnię (pomogły w tym regularne spotkania forumowiczów na żywo w nieistniejącym już lokalu Ucho van Gogha na ul. Brzozowej, a nawet raz zorganizowalśmy tam sylwestra).

Niestety forum padło ofiarą własnej popularności, zaczęło pojawiać się na nim coraz więcej postów niezadowolonych klientów ich zdaniem źle potraktowanych przez sklep i właściciele sklepu zamknęli jest dosłownie z dnia na dzień, bez jakiegokolwiek ostrzeżenia. To spowodowało że nie dało się tej społeczności nigdzie zmigrować i się rozpadła.

Expand full comment
Magdalaena's avatar

Uwielbiałam te fora! Były najpopularniejsze, kiedy zaczynałam korzystać z internetu w 2001 i nadal uważam, że umożliwiały najwygodniejszą dyskusję - z tymi samymi osobami dało się wymienić kilkanaście czy kilkadziesiąt postów, także cytując fragmenty wypowiedzi. Bywałam na forum sapek, na forach twórców i czytelników fanfików - Twój.net i murriel. Były fora wspierające osoby z konkretnymi chorobami. Kiedy moja przyjaciółka wychodziła za mąż, zaglądałyśmy na forum ślubne ....

A potem sporo życia spędziłam na forum gazety ...

Expand full comment
Blue's avatar

Stare Forum Poly pozdrawia!

Expand full comment
Borys's avatar

Próbowałem niedawno zaangażować się w dyskusje na pewnym Discordzie. Społeczność inteligentna i sympatyczna, dużo merytoryki. Ale co z tego, skoro od razu utonąłem w oknie z nowymi wiadomościami? Ogromną zaletą for była właśnie hierarchizacja treści – działy, poddziały, a na końcu osobne wątki. Utrzymywała porządek i pozwalała orientować się wśród nowych wiadomości. Zatęskniłem.

>Niestety, oprócz wielu zalet fora mają jedną

>istotną wadę: nietrwałość. W przeciwieństwie do

>archiwizowanego zewnętrznie Usenetu, dane z

>forum dyskusyjne uzależnione są od właściciela serwera.

Ale cały Internet cierpi na nietrwałość. :) Owszem, przynajmniej Usenet był przez wiele lat archiwizowany zewnętrznie przez Gugla, ale już nie jest. Poza tym Google tak czy owak mogło w każdej chwili wyłączyć serwery z archiwum.

Expand full comment
Bartłomiej Kluska's avatar

Oczywiście archiwizacja internetu to temat na osobne rozważania (skądinąd niezbyt wesołe), ale jednak znaczna część dorobku Usenetu (Google) i spore kawałki WWW (Web Archive) przetrwały, a fora w zdecydowanej większości przepadły. Paradoks: jak piszę artykuły o grach sprzed dwóch dekad, to żeby poznać opinie graczy, sięgam po listy w czasopismach, bo te z internetowych dyskusji zostały skasowane.

Expand full comment
Maciek Przybylski's avatar

Forum o Gothicu i walki wiedzowe na IRC!

Expand full comment
Przemysław Safonow's avatar

Myślę, że z forami nie jest tak źle. Przynajmniej skupionymi wokół tzw. retro, jak np. speccy.pl i inne. Ten fakt niezmiernie mnie cieszy. Dziękuję za nowe Listy.

Expand full comment
Konrad Hildebrand's avatar

A pod jakim nickiem występowałeś na forum Produktu? Nie skojarzyłem, że stamtąd mogliśmy się już czytać.

Miałem w swoim okresie dojrzewania trzy istotne fora:

1. Pierwszego tytułu nie pamiętam, wydaje mi się, że to był jakiś serwis o Baldurs Gate, może ogólnie o grach RPG. Pamiętam, bo było pierwsze.

2. Forum Produktu - to moje formujące lata

3. forum serwisu hard-core.pl - niby o muzyce, ale "punk rock is not about music", więc rozmawiało się o wszystkim. Przez długie lata była to też skarbnica wiedzy o nadchodzących koncertach. Wydaje mi się, że przestałem z niego regularnie korzystać jakoś w 2010-2011 roku.

Expand full comment
Bartłomiej Kluska's avatar

To "przestałem z niego regularnie korzystać jakoś w 2010..." wydaje mi się najciekawszych wątkiem takich wspomnień, bo jest to doświadczenie nie tylko Twoje, ale raczej powszechne i - patrząc z perspektywy czasu - nie znajduję dla niego racjonalnych uzasadnień. Świetnie funkcjonujący i sprawdzony system został wówczas masowo porzucony na rzecz systemu wyraźnie gorszego i właściwie do dziś trwają poszukiwania takiej przestrzeni dla dyskusji, która choćby dorównała phpBB (vide Discord).

**

Odpowiadając na pytanie: wszystkie moje internetowe ksywki były - mało odkrywczo - wariacją nt. nazwiska, ale musiałbym się bardzo skupić, żeby przypomnieć sobie, jakich konkretnie tożsamości używałem na forach. Niestety - albo "stety", bo byłem wtedy jednak gamoniem bez żadnej wiedzy o życiu, za to z wielką chęcią upubliczniania tego braku - w 2004 roku przeżyłem Wielki Pad Dysku i utraciłem całe (serio) archiwum mojej internetowej twórczości. Dzisiaj to się chyba modnie nazywa cyfrowym bankructwem :).

Expand full comment
Konrad Hildebrand's avatar

Z tego co ostatnio patrzyłem, szczątki forum Produktu są dostępne w Internet Archive, więc można pogrzebać.

Co do roku 2010 jako cezury, myślę, że najbardziej istotną kwestią jest przekroczenie przez Facebooka masy krytycznej użytkowników w Polsce w odpowiednim wieku.

Forum serwisu hard-core.pl było bardzo specyficzne. Bo po pierwsze sam serwis był właściwie martwy, kompletnie nie istotny. Po drugie to teoretycznie była przestrzeń kontrkulturowa, mocno zideologizowana.

Po kilku latach równoległego istnienia z kilkoma innymi forkami (pamiętam, że zespół Sunrise miał dużą społecznośc, były jakieś fora o punk rocku, o melodyjnym punk rocku) większość ruchu jednak skupiła się wokół hc.pl

Dla mnie 2010 był rokiem zakończenia studiów, wyprowadzki z domu i podjęcia stałej pracy. Paradoks polegał na tym, że teoretycznie miałem teraz lepsze możliwości aby chodzić na więcej koncertów, ale robiłem tego znacznie mniej. Może po sześciu latach mi się to znudziło? Może znalazłem znajomych, którzy spędzali czas w inny sposób i zaangażowałem się w inne zajawki (głownie gry wideo).

Pamiętam, że były próby przeniesienia forum na FB, ale w konfiguracji towarzyskiej, która do mnie nie przemawiała.

Najciekawsze dla mnie jest to, że wraz z rozrostem FB nie było trudno znaleźć na forum osoby, które wytresowane w nieufności do "systemu" i korporacji podchodziły do serwisu z dużą rezerwą (jednocześnie większość zespołów miała swoją stronę z piosenkami na MySpace). Ja wtedy byłem FB-optymistą, myślę, że ostatecznie ich jest na wierzchu.

Możliwe, że równolegle toczyły się też procesy kulturowe, które sprawiały, że hc punk przestał przemawiać do ludzi tak jak kiedyś. Ja sam zatrzymałem się na piosenkach, które poznałem w latach 2003-2010, a na codzień słucham spokojniejszych rzeczy do plumkania w tle

Niezależna dystrybucja Refuse Records od ponad 20 lat cały czas wysyła newsletter z nowościami.

Expand full comment